Dawno, dawno temu… styl japandi w ogrodzie
Wnętrzarskie spotkanie Japonii i Danii miało miejsce dopiero w XIX wieku, kiedy po 220 latach izolacji w Kraju Kwitnącej Wiśni nastała „Era Światłych Rządów”, zwana epoką Meiji. Wraz z otwarciem granic rozpoczęły się podróże duńskich projektantów i architektów wnętrz, którzy dostrzegli niezwykłą staranność miękkich linii, oszczędność form oraz głębokie przywiązanie do natury. Japońskie filary designu kapitalnie dopasowały się do skandynawskiej dbałości o detale i dopracowanej praktyczności. Dodatkowo, wspólny język odnalazły dwie funkcjonujące obok siebie filozofie: wabi – sabi, której myśl przewodnia opiera się na założeniu, by doceniać piękno w niedoskonałościach oraz hygge, stawiająca sobie za cel poczucie dobrostanu i maksymalnej wygody. Styl japandi opiera się na czterech kluczowych filarach:
- minimalizm,
- naturalne światło,
- neutralna paleta barw
- ręcznie robione, wysokiej jakości meble i detale
Zanim wprowadzimy go do wnętrz, warto również zadbać o ogród. Najbardziej odpowiednie rośliny to oczywiście te, które jednoznacznie przywołują skojarzenia z Japonią: klony, wiśnie czy sosny czarne. Obowiązkowym elementem są także alejki i dróżki wykonane z ozdobnych kamieni. Nie może również zabraknąć mebli – rattanowa kanapa i stolik przydadzą się na chwilę odpoczynku. Urządzając ogród zimowy w mieszkaniu, warto postawić na tradycyjne drzewka bonsai oraz wiszące kokedamy np. z bluszczem japońskim lub rozchodnikami. Z oranżerii widać już „serce domu”.
Styl japandi w kuchni
Masywny, drewniany stół i krzesła stanowią najważniejsze elementy pomieszczenia. Meble w stylu japandi, ascetyczne w wyrazie i utrzymane w stonowanej palecie barw, kapitalnie dopełniają drewnianą posadzkę. We wnętrzu goszczą neutralne barwy: beże, rozbielone szarości, zgaszone tony bieli, nuty brązu. Nie ma tutaj miejsca na przypadkowe przedmioty. Każda rzecz ma swój określony cel, a sprzęty kuchenne dobierane są pod kątem ich użyteczności. W kuchni japandi nie znajdziemy zdobnych obrusów, strojnych firan czy bogato zdobionej ceramiki. Zamiast tego możemy się spodziewać lnianych zasłon, rodzimej zastawy stołowej w monochromatycznym wydaniu i pastelowego bieżnika z juty. Całość dopełnia skrupulatnie dobrane oświetlenie. Lampa z bambusowym abażurem będzie tutaj celnym wyborem. Okap kuchenny z kolei zadba o czyste i świeże powietrze w kuchni.
Pochłaniacz, którego nie ma!
Sporym wyzwaniem może okazać się wybór odpowiedniego pochłaniacza, który sprosta wymaganiom minimalistycznego wzornictwa i dopracowanych parametrów technicznych. Ze wszystkich dostępnych na rynku modeli, najlepiej poradzi sobie okap kuchenny sufitowy. Wyróżnia go dyskretny design oraz mistrzowska użyteczność. Modele slim (np. Grand Super Slim z portfolio marki Nortberg) potrzebują tylko 16 centymetrów wolnej przestrzeni. Urządzenie idealnie licuje się z powierzchnią sufitu, dzięki czemu zachowana zostaje surowość aranżacji. Podobny efekt uzyskamy wybierając sprzęty do pochłaniania w wersji podszafkowej. Wyciąg lub pochłaniacz idealnie pasuje do półki, dzięki czemu widzimy tylko płytę frontową wykonaną np. z eleganckiego hartowanego szkła (model Lando Glass Black). Ponadto, warto podkreślić wydajną turbinę o mocy 850 m³/h, energooszczędne oświetlenie LED, wygodne sterowanie, pilot, timer oraz prosty montaż obu kategorii okapów.
Sztuka prostoty
Dla miłośników linearnych kształtów powstał okap cylindryczny o uniwersalnej kolorystyce. Klasyczna bryła tube fenomenalnie sprawdzi się nad wyspą kuchenną lub w wersji kominowej, przylegając do ściany. Harmonijne linie, brak zdobień, precyzyjnie wbudowane oświetlenie sprawiają, że pochłaniacz znakomicie odnajduje się w stylistyce japandi. Do listy jego atutów warto dopisać: dbałość o detale, najwyższej jakości materiały oraz innowacyjne rozwiązania – tak bliskie filozofii hygge. Czarna matowa tuba (np. model Cylindro Black Matt) fantastycznie zaprezentuje się w towarzystwie drewnianego blatu, przeszklonych witryn i jutowych detali. Z kolei biały pochłaniacz tubowy można zestawić ze świerkiem, modrzewiem czy brzozą. Jasne gatunki drewna powiększą optycznie przestrzeń nadając jej swoistej lekkości.
Styl japandi salon – zielono mi?
Wełniany, bawełniany lub jedwabny dywan na podłodze zaprasza do strefy master złożonej z przestronnego pomieszczenia dziennego oraz sypialni. Duże okna zapewniają naturalne światło, które kunsztownie doświetla dębowy stolik kawowy, zabytkowy, inkrustowany kredens z drewna lipowego, okrągłe lustro, obraz Ohary Kosona i czarny, gliniany wazon z suszonymi kwiatami. We wnętrzu znajduje się również wygodny narożnik, najlepiej w kolorach ziemi. Charakter całości po raz kolejny podkreśla oświetlenie: oryginalny kinkiet i stylizowana lampa. Aranżacja jest ciepła w wyrazie, pomimo małej ilości mebli i całkowitym braku zdobień. To udowadnia, że we wnętrzu wystarczy kilka wyjątkowych przedmiotów, by czuć się w nim znakomicie. Analogiczna zasada panuje przy urządzaniu pozostałych pomieszczeń.
Styl japandi w łazience
Dyscyplina dotycząca barw, materiałów, faktur i wzorów ma tutaj również zastosowanie. W łazience warto postawić na jednolitą powierzchnię płytek w jasnych barwach. Oszczędna armatura, w czerni, antracycie lub głębokiej zieleni, będzie genialnym kontrapunktem dla ścian, na których zobaczymy m.in. lustra w drewnianych ramach. Urządzając pokój kąpielowy nie może zabraknąć wanny typu ofuro oraz żywych roślin w glinianych donicach. Jak zawsze istotnym elementem będzie oświetlenie, które powinno wprowadzać tutaj nastrój relaksu, odprężenia i wyciszenia. W tej roli niezawodne okażą się plafony lub lampy o kloszach z przydymionego szkła nawiązujące wprost do natury (np. w kształcie liścia czy kwiatu róży).
Dom w stylu japandi – być tu i teraz
Wysublimowana elegancja minimalizmu ceniona od wieków przez Japończyków połączona z prostotą i komfortem użytkowania tak ważnym dla Skandynawów, zaowocowała zupełnie nowym podejściem w aranżacji wnętrz. Mieszkanie w stylu japandi udowadnia, że przestrzeń, w której jesteśmy ma wpływ na to, jak funkcjonujemy. Klimatyczna sypialnia, wygodne łóżko gwarantują dobry sen. Praktyczna kuchnia oszczędza nasz czas. Salon pozbawiony tysięcy drobiazgów pozwala skupić myśli, a zieleń w łazience koi zmysły w czasie wieczornej kąpieli. Doświadczenia filozofii hygge i wabi sabi przełożone na język nowoczesnego designu pozwalają tworzyć personalizowane aranżacje, w których czujemy się wyjątkowo dobrze. Dokładnie tak, jak powinniśmy się czuć będąc u siebie.